W kowarskim Muzeum Sentymentów wspomnienia o dobrych czasach PRL mają szansę ożyć, bo jak zapomnieć czas w którym wielu z nas żyło i się wychowywało.
Jarosław Szczyżowski, rocznik ’78, fan Żuka, czyli kultowego polskiego samochodu dostawczego, sentymentu pozbyć się nie może.
–Zauważyłem, że im człowiek starszy tym bardziej sentymentalny się robi. I ta motoryzacja budzi w nas wspomnienia kiedy to jeździło się warszawami, żukami. Ten specyficzny zapach w samochodzie czyli smaru, benzyny i wszystkiego co tylko można sprawia, że darzymy go sentymentem– mówi Jarosław Szczyzowski.
Prawdą jest, że żywot Żuka bywał krótki, a obecnie tylko kierowca o anielskiej cierpliwości może ten pojazd ujarzmić. Niemało pracy poświęcił Grzegorz Pacak swojej pasji do jednośladów marki Romet i już na dniach na kowarskich ulicach usłyszymy ten szczególny dźwięk dzwonka.
10 Rometów będzie do dyspozycji wszystkich tych, którzy będą chcieli “dać się karnąć”. Abstrahując od ustroju politycznego PRL-u okres ten a zwłaszcza jego schyłek miał coś, co zostawiło trwały ślad we wspomnieniach Polaków, a wielu z nich ten sentyment pielęgnuje do dziś.