Katarzyna Marcinkowska, Marcin Rorat i Mirosław Dziewulak to przedsiębiorcy z powiatu jeleniogórskiego, których blisko 2 miesiące temu firmy stanęły.
Dzisiaj jest nieco lepiej. Firmy pani Katarzyny i pana Mirosława powoli zaczynają odrabiać straty a w Chrośnicy trwają ostatnie przygotowania do otwarcia restauracji i hotelu. Sytuacja jednak nie była i nie jest łatwa a ostatni okres można bez przesady nazwać walką o przetrwanie. Tak było choćby w przypadku pana Mirosława właściciela firmy transportowej.
–Jesteśmy praktycznie rzutem na taśmę. W tej chwili pracę, którą mamy dzielimy skrupulatnie na każdego kierowce aby każdy miał pracę– mówi Mirosław Dziewulak
Takiej możliwości swoim pracownikom nie mogli zapewnić Aleksandra i Marcin Roratowie.
–Bardzo staraliśmy się przetrwać. My i nasi pracownicy. Niestety część ekipy jest nowa ale jesteśmy dobrej myśli 29 maja ruszamy– mówi Marcin Rorat, właściciel gościńca i restauracji.
Ruszyła także lawina rezerwacji w salonie pani Katarzyny.
–Nie było nas dwa miesiące. 18 maja otworzyłam salon i po prostu wszystkie klientki wróciły– mówi Katarzyna Marcinkowska, właścicielka salonu urody.
To jednak nie Koniec problemów które napotykają przedsiębiorcy okazuje się że ich trudną sytuację komplikuje się jeszcze bardziej zastana nowa rzeczywistość. Trwa także oczekiwanie na pomoc państwa w ramach tarczy antykryzysowej.