Uwaga na oszustwa metodą na ” BLIK-A”
Mieszkaniec powiatu karkonoskiego uwierzył fałszywemu policjantowi w historię o zagrożonych środkach finansowych na jego koncie, przez co stracił ponad 10 tysięcy złotych. Jeleniogórscy policjanci apelują o ostrożność.
Oszuści nie próżnują i wymyślają coraz to inne metody na wyłudzanie pieniędzy. Ostatnio, coraz popularniejsza staje się metoda na BLIK-a, gdzie oszust podszywając się pod policjanta, przekonuje swoje ofiary o tym, że środki na ich koncie są zagrożone i w celu ich ochrony należy je wypłacić i ulokować na innym „bezpiecznym koncie” poprzez dokonywanie wypłat przy wykorzystaniu kodów BLIK. Tym sposobem pieniądze trafiają w ręce oszustów.
Od jakiegoś czasu Policja otrzymuje sygnały o tego typu oszustwach. Tym razem ofiarą oszustwa padł mieszkaniec powiatu karkonoskiego. Do zdarzenia doszło 25 stycznia br., kiedy to mężczyzna uwierzył w historię opowiedzianą przez fałszywego policjanta i pod pretekstem prowadzonej akcji policyjnej mającej na celu udaremnienie wypływu środków finansowych z konta pokrzywdzonego, uzyskał od niego kody blik za pomocą, których wypłacił ponad 10 tysięcy złotych.
W tym przypadku oszust poprosił także o wybranie numeru alarmowego, aby mężczyzna upewnił się, że rozmawia z funkcjonariuszem, jednak bez rozłączania trwającego połączenia.
Należy pamiętać, że jeśli ofiara wybierze podczas rozmowy jeden z numerów alarmowych, wtedy wcale nie połączy się z policją tylko nadal będzie kontynuować rozmowę z oszustem, który w tym czasie przekazuje słuchawkę drugiemu przestępcy podszywającemu się pod dyżurnego policji. Pamiętajmy, że aby połączyć się z prawdziwymi funkcjonariuszami należy przerwać poprzednie połączenie. Jednak często ofiary są mocno zdenerwowane zaistniałą sytuacją i nie zwracają uwagi na to kiedy i w jaki sposób wybierają numer alarmowy. Oszustom właśnie na tym zależy.
Pamiętajmy! Oszuści wykorzystują zaufanie do instytucji państwowych, podając się za ich pracowników lub funkcjonariuszy. Wykorzystują różne metody, aby osiągnąć cel. Nie tylko dzwonią, ale również wysyłają smsy z linkami do podejrzanych stron. Dlatego stosujmy w codziennym życiu zasadę ograniczonego zaufania do wszelkich nieznanych nam osób. Zarówno tych, które do nas telefonują, jak również pukających do naszych drzwi. Sprawdźmy dokładnie, czy na pewno reprezentują instytucję, za którą pracowników się podają. W tym celu możemy zadzwonić do tej instytucji i opowiedzieć o całej sytuacji. W przypadku, kiedy ktoś dzwoni na nasz numer i podaje się na przykład za policjanta i wypytuje o pieniądze lub kosztowności, wtedy trzeba PRZERWAĆ POŁĄCZENIE! Dopiero wówczas należy zadzwonić na numer 112 i przekazać informacje na temat podejrzanego połączenia.
podinsp.Edyta Bagrowska