Jelonek Sunday I jego przygody
Gdyby nie ludzie jelonek Sunday byłby teraz w górach z mamą, czyli tam gdzie jego miejsce. Stało się inaczej i dzisiaj mały byczek zdany jest na łaskę człowieka.
Pani Dorota, jelonek Sunday i kocur Sexy to od tygodnia nierozłączne trio. I choć każdy na swój sposób dba o drugiego to jelonek powinien być teraz ze swoją mamą. Niestety poprzez działania ludzi znalazł się w lecznicy.
–Trafił do nas w zeszłym tygodniu. Szlaki były przez jakiś czas puste. Zwierzęta nauczyły się, że nie ma ludzi. Matka zostawiła go gdzieś w gęstwinie blisko szlaków i odeszła, bo taką mają jelenie naturę. Raz na kilka godzin przychodzi jednak go nakarmić. No i ludzie go znaleźli zaczęli dotykać, głaskać i robić sobie zdjęcia– mówi Dorota Węglińska, lekarz weterynarii.
Każda ingerencja człowieka choćby w dobrej intencji jest zaburzeniem naturalnego rytmu- mówi przyrodnik Roman Rąpała i dodaje- Nawet jeżeli zwierzęta są chore lub ranne to takie sprawy powinniśmy zostawić specjalistom lub powiadomić odpowiednie służby.
Tej reakcji zabrakło w przypadku Sundey’a który niestety na wolność już nie wróci.